W opinii tej organizacji, takie uzgodnienia stanowią istotne zagrożenie dla polskiego i europejskiego przemysłu drobiarskiego, a także dla unijnych konsumentów. W 2016 roku, kraje UE sprowadziły 895 tys. ton mięsa drobiowego z państw trzecich (pozaunijnych), z czego 500 tys. ton pochodziło z Brazylii (55 proc. całego importu). Dla porównania całkowity import pozostałych gatunków mięsa z państw trzecich wynosił: 309 tys. ton wołowiny, 206 tys. ton baraniny i jedynie 19 tys. ton wieprzowiny.
– Warto zauważyć, że obecnie udział fileta drobiowego na rynku Unii Europejskiej, pochodzącego z państw trzecich, wynosi 25%. Dlatego też między innymi, wspólnie z unijną organizacją drobiarską a.v.e.c. wyraziliśmy zdecydowane stanowisko w tej sprawie: Komisja Europejska nie może dopuścić do zwiększenia importu drobiu na terytorium Unii, gdyż będzie to oznaczało poważne zagrożenie dla europejskich producentów. Drób w Ameryce Południowej jest produkowany według znacząco niższych standardów jakościowych niż w Europie – podkreślił dyrektor generalny KRD Łukasz Dominiak. Dodał, że każda kolejna sztuka drobiu sprowadzona z poza Wspólnoty oznacza zmniejszenie produkcji dla unijnych producentów i stanowi poważne zagrożenie dla europejskiego rynku pracy.
Zwiększenie importu mięsa drobiowego z Ameryki Południowej jest niezrozumiałe także z perspektywy ochrony interesów unijnych konsumentów. Zwłaszcza w kontekście niedawnego skandalu w Brazylii, związanego z eksportem do Europy mięsa drobiowego i wołowego, niespełniającego wymogów bezpieczeństwa oraz głośnej afery korupcyjnej dotyczącej tamtejszych służb nadzoru nad produkcją żywności.
Z informacji uzyskanych przez KRD wynika, iż kontrole mięsa, które trafiło na rynek wspólnotowy z tego kraju, tuż po wybuchu skandalu, nie spełniają norm obowiązujących w Unii. Przykładem może być brak procedur uniemożliwiających reeksport odesłanego przez UE mięsa. Z danych wynika również, że tylko w pierwszych 10 miesiącach ubiegłego roku z powodu zakażenia salmonellą odrzuconych zostało 275 brazylijskich wysyłek mięsa drobiowego.
Dyrektor zauważył, że polscy i europejscy producenci mięsa drobiowego muszą spełniać wysokie standardy, jeżeli chodzi o dobrostan zwierząt, bezpieczeństwo żywności i ochronę środowiska. Standardy „od pola do stołu” sprawiają, że konsumenci mogą być pewni, że sięgają po całkowicie bezpieczne mięso, charakteryzujące się najwyższą jakością.
Unijna branża drobiarska nie może więc zaakceptować rozwiązania proponowanego przez Komisję Europejską. KRD-IG, jako członek unijnej organizacji drobiarskiej będzie walczyć o interesy polskich producentów przedstawiając swoje racje negocjatorom umowy z Mercosur.
– Niestety, państwa spoza UE w wielu przypadkach nie respektują wymogów unijnych. Należy podkreślić także, iż kluczowe znaczenie dla prowadzonych rozmów będzie miało stanowisko poszczególnych państw członkowskich, w tym polskiego rządu, zaprezentowane podczas dyskusji wewnętrznych w Brukseli. „Apelujemy zatem do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi o udzielenie wsparcia polskiej branży drobiarskiej” – powiedział Dominiak.
Polscy i europejscy producenci mięsa drobiowego muszą spełniać wysokie standardy, jeżeli chodzi
o dobrostan zwierząt, bezpieczeństwo żywności i ochronę środowiska. Standardy „od pola do stołu”
sprawiają, że konsumenci mogą być pewni, że sięgają po całkowicie bezpieczne mięso,
charakteryzujące się najwyższą jakością.
Polska jest największym producentem drobiu w UE. Według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w 2017 r. produkcję drobiu można szacować na 2 mln 830 tys. ton tj. o ok. 8 proc. wyższą niż rok wcześniej. Branża eksportuje ok. 40 proc. swojej produkcji. Eksperci szacują, że w ub.r. wywóz drobiu wzrósł o ok. 9,6 proc. Wzrost eksportu był wynikiem rosnącej produkcji w kraju oraz konkurencyjności cenowej i jakościowej polskiego drobiu na rynku unijnym. ok. 80 proc. wywozu drobiu stanowią kurczaki. Głównymi odbiorcami są Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Holandia, Czech, a z krajów poza unijnych – Hongkong, gdzie trafiło ponad 18 tys. ton mięsa drobiowego.