Oficjalnie można mówić o końcu sezonu grypy ptaków w Polsce. Według informacji przekazanych przez polskie władze weterynaryjne do Światowej Organizacji ds. Zdrowia Zwierząt (OIE), 20 lipca 2017 r. mijają trzy miesiące od likwidacji ostatniego ogniska tej choroby u drobiu w naszym kraju. Oznacza to, że zgodnie z prawem międzynarodowym, stajemy się państwem wolnym od grypy ptaków. Pozwala to myśleć polskim producentom drobiu o powrocie na rynki spoza Unii Europejskiej.
Zgodnie z danymi dostępnymi na stronach Światowej Organizacji ds. Zdrowia Zwierząt (OIE), likwidacja ostatniego ogniska grypy ptaków w Polsce miała miejsce 20 kwietnia 2017 r. Zgodnie z normami ustalonymi przez OIE, kraj, w którym wysoce zjadliwa grypa ptaków wystąpiła u drobiu, odzyskuje status „wolnego” od grypy ptaków po trzech miesiącach od likwidacji ostatniego ogniska na swoim terytorium. Oznacza to, że wg przepisów międzynarodowych, Polska jest od 20 lipca 2017 r. powinna zostać uznana za kraj wolny od grypy ptaków.
– Liczymy, że kraje trzecie, które zamknęły swoje rynki dla polskiego drobiu w związku z wystąpieniem grypy ptaków, postąpią zgodnie z przepisami międzynarodowymi i zdejmą blokadę na nasze produkty. Utrata ważnych rynków zbytu wpłynęła na dynamikę produkcji mięsa drobiowego w pierwszym kwartale tego roku. Co prawda możemy mówić o dalszym wzroście, jednak był on niższy, niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Według prognoz Agencji Rynku Rolnego jego dynamika spadła w następstwie blokady handlowej o blisko 5%. Teraz sytuacja może ulec znaczącej poprawie – mówi Łukasz Dominiak, Dyrektor Generalny Krajowej Rady Drobiarstwa – Izby Gospodarczej.
W Polsce na przełomie 2016 i 2017 roku wystąpiło 65 ognisk wysoce zjadliwej grypy ptaków podtypu H5N8 u drobiu. W całej Europie w tym okresie zgłoszono ich aż 1147, najwięcej we Francji. Warto podkreślić, że podtyp H5N8 nie stanowi zagrożenia dla ludzi. Do tej pory nigdzie na świecie nie odnotowano przypadku zachorowania u człowieka.
– Obecnie czekamy na szybkie ponowne otwarcie rynków, takich jak Chiny, Wietnam, Japonia czy RPA. Są one dla nas bardzo ważnymi partnerami handlowymi, choć oczywiście nie zapominamy, że 80% naszego eksportu stanowi UE. Przepisy unijne wyznaczają miesięczny okres blokady, i to wyłącznie obszaru objętego restrykcjami w związku z grypą ptaków. Nie zmienia to jednak faktu, że Unia Europejska stanowi rynek zbytu głównie dla określonych elementów drobiowych, m.in. fileta. W krajach trzecich najwięksi odbiorcy polskich producentów poszukują innych elementów, co sprawia, że rynki UE i spoza UE są kompatybilne – dodaje Łukasz Dominiak.
Potencjalne zakończenie blokady handlowej na polski drób zbiega się w czasie z seminarium dotyczącym wymiany handlowej z rynkiem Chińskiej Republiki Ludowej, zorganizowanym 18 lipca br. w ramach programu promocyjno-informacyjnego „Europejski Drób – w jakości siła”, współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej. Patronat nad wydarzeniem objął Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Seminarium zorganizowane było w ramach zainicjowanej przez Krajową Radę Drobiarstwa misji biznesowej przedstawicieli chińskiej organizacji CIQA (The China Entry-Exit Inspection and Quarantine Association) będącej jednostką doradczą dla AQSIQ. Dla polskich firm sektora drobiarskiego spotkanie to jest ważną okazją, by powrócić do rozmów na temat kontynuacji eksportu na rynek Chin.